Poznajcie top 5 piłek Codiego. Bardzo kręcą go piłki
z piszczałką, dlatego też nie może ich zabraknąć w naszym pojemniku z zabawkami.
z piszczałką, dlatego też nie może ich zabraknąć w naszym pojemniku z zabawkami.
Nr 1
Piłka Kong, rozmiar M z piszczałką. Można memłać,
super się odbija i uwielbiana jest podczas treningów. Pełna sierści, czasem znosi trawę albo siano ze spaceru :D
super się odbija i uwielbiana jest podczas treningów. Pełna sierści, czasem znosi trawę albo siano ze spaceru :D
Używamy nad wodą, jeśli wiem, że nie odpłynie, a w razie czego mogę jakoś wyłowić.
Nr 2
Piłka z trixie, mamy ją od niedawna. Miękka, nie nadaje się do samodzielnej zabawy, bo jeszcze Codi ją rozgryzie. Można schować do kieszeni, dziś miała wycieczkę na pola.
Nr 3
Lana piłka, z firmy sumplast, dość ciężka, nie nadaje się do wody. W psiej ślinie się klei. Szybko się ją czyści, co jest zaletą. ;)
Nr 4
Piłka nożna w wersji miniaturowej, zielona, troszkę lekka, troszkę ciężka. Wykonana z pianki? Nie umiem powiedzieć, zostają w niej ślady po zębach i zdrapuje się lekko materiał.
Nr 5
Ciężka piłka, cięższa od Sumplasta, w mieszkaniu można turlać, jak Codi ją upuści, to jak huk jest :D
Również łatwa w czyszczeniu. Mamy ją od niedawna, idealna na deszczowe spacery.
A wasze psiaki mają ulubione piłki? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz