Happy Brithday!

Tak, Figa miała już kolejne urodziny. (24 sierpnia)

Kiedy to zleciało? Stuknęła jej szczęśliwa dyszka. 

Początki były trudne,
ale od paru lat jest lepiej. Codziennie poznajemy się coraz lepiej. Miłość do piłek i wody wciąż jej została. W domu leniuchuje brzuchem do góry, na spacerach biega radośnie i hasa wśród wysokiej trawy. Aportuje jabłka, znalezione piłki, czy własną zabawkę. 

Codziennie po przebudzeniu się widzę twój pysk, po spacerze jesteś szczęśliwa i się uśmiechasz.

Pokazujemy się na festynach, że starszego psa też się da wiele nauczyć, nie wszystko, ale wiele innych rzeczy tak. I za to ci dziękuję.

W młodości nie miałaś luksusów, dziś mogę rzec że masz luksusy. Dobra karma, różne gryzaki, wycieczki rodzinne, zmęczenie psychiczne i fizyczne. Masz na koncie sukcesy dogtrekkingowe, choćby ostatni w Czechach, 6 miejsce. 

Z każdym dniem siwiejesz. 

Z każdym dniem coraz bardziej ignorujesz agresywne psy za płotem, czy koty z pewnej odległości.

Dogadałaś się z Codim, bez problemów jeździsz pociągiem, busem czy autokarem. Znosisz kaganiec na pysku, mimo że wolałabyś go nie mieć. Bronisz całego stada jak trzeba. Broniłaś szczeniaki na wspólnym spacerze .

Mogę ci tylko podziękować za wszystko i dbać o ciebie. Bo baaardzooo się zmieniłaś. Mimo że masz swoje nawyki, to i tak widzę mega dużą różnicę, pozytywną zmianę. Jesteś moim wiernym towarzyszem na zawodach, co sobie bardzo cenię. Obrońcą na spacerach po zmroku.

Po prostu bądź i żyj jak najdłużej, nie łam mi tak szybko serca. <3