niedziela, 30 sierpnia 2015

OBÓZ Psia Akademia Mikoszewo 2015

Czas coś napisać o naszych wakacjach :)
Będą dwie części, druga będzie ze zdjęciami które do mnie dojdą.

Jaki miałam cel jechania na obóz, dlaczego akurat Psia Akademia?
Moim głównym celem był socjal Figi plus nauczenie się czegoś nowego, jak ją uczyć itd.
Dojazd był we własnym zakresie, wybrałam pociąg w nocy, 8 godzin jazdy. Figa zniosła to całkiem dobrze :)
Jechała na przemian, to w kantarku (lepiej się spało) to w chopo :)

Potem wysiadka, i pojechałyśmy do domu, gdzie miałyśmy nocować :)

Czekamy na obóz...
 ...ładujemy energię...
                                          ...pakujemy się ponownie...                                                   ....czyścimy futerko....


Aż w końcu...
..jedziemy! :)


Jedziemy, jedziemy i docieramy.. I zaczęły się nasze wspólne wakacje <3


Na dzień dobry, Figa została wpakowana do klatki :)
Musiała spędzać tam całe dnie i noce, nie licząc spacerów, treningów i wyjścia na plażę. Nie było to dla niej łatwe, ale to dla bezpieczeństwa psów :)

Kadra miła i fajna, p. Ewa świetnie prowadziła zajęcia i treningi. Najtrudniejsze ćwiczenie?
Wyrażanie swoich emocji :P Zdecydowanie. 

Wyjście na plażę to było dla Figi coś extra. Jedynie z czym miałam problem, to że nie mogłam spuścić Figi do pływania. Ona nigdy nie pływa na lince, jak już to ze mną na smyczy. No i nie mogłam się przyzwyczaić :D Gdyby to była Juna albo Kena to nie byłoby to nic nowego :D
Figa ładnie pływała, zlewała inne psy i przynosiła piłkę. Oczywiście darła swoją paszczę, jak to ona :)

Miała też trening z agility. Szło nam całkiem ok, głównie to ja popełniałam błędy :D
Lepiej nam szło sztuczkowanie, wskakiwanie na plecy mamy ogarnięte, czas to nagrać w lepszej jakości :D
Do tego rozpoczęta nauka wskakiwania na stopy i udo. Nie zabrakło również innej metody na naukę cofania psa. Będziemy to kontynuować. :)

Nauczyłyśmy się (my ludzie :D ) rzucać dyskami. Różne rzuty, różne pozycje. Oczywiście, kto by zapamiętał te wszystkie nazwy? :P Ale rzucać umiemy :D Cztery godziny rzucania :)

W wolnej chwili był również chrzest obozowy, gra w 50 i gra z dyskiem :) No i ognisko. :)

Na koniec kilka fotek od Kadry PA :)

Ćwiczenia przywołania psów z motywacją i bez. :)

Morze!

Nasza Ekipa :)

Zdjęcia są z pokazu Wielkiego Finału PA :)

Podróż powrotna minęła lepiej, nie licząc tego że byłam potwornie zmęczona i o 22:00 zaczęły mi się oczy kleić :P
Czekaliśmy na dworcu trzy godziny na pociąg, niestety takie życie.
Ale powtórzyłam z Figą target i parę komend. :)

A parę dni po powrocie otrzymaliśmy obrożę od Modnej Kozy :)




Wkrótce czeka nas wypad na DCDC do Warszawy, więc będzie kolejne "opowiadanie", jeszcze miałam obiecaną recenzję, którą postaram się napisać przed wyjazdem. :)

4 komentarze:

  1. Jej, muszę jechać na obóz z moimi laskami bo z tego co piszesz - ekstra jest :)

    Zapraszamy do nas http://littleangelsndevils.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeźdźcie jeśli nie jesteś pełnoletnia :D

      Zajrzymy w wolnej chwili! :)

      Usuń
  2. Bardzo miło się to czyta ! :D
    Super spędzony czas, jak najbardziej na plus ;)
    Czekam na opowiadanie z DCDC !
    Pozdrawiam ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miły komentarz :)
      Oj, coś będę musiała skrobnąć :D
      A może uda się nam stanąć na podium w Dog Diving? :P
      Również pozdrawiamy! :)

      Usuń