sobota, 26 marca 2016

Matura, święta, nowy domownik, statuetka, dom tymczasowy i plany na przyszłość.

Za pasem matura, wiosna przyszła, robi się ciepło. Dużo się dzieje.
Może zacznę o statuetce. ;)
15 marca otrzymałam statuetkę "8 wspaniałych". Byłam jedną z pięciu dziewczyn, które otrzymały nagrodę, a jedną z 13, która wywalczyła. :)
Za co jest przyznawana ta nagroda? Jest ona dla wolontariuszy szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Za szczególną pracę na rzecz ludzi i zwierząt. Po rozdaniu nagród parę osób podeszło do mnie i powiedziało wprost, że byli mną oczarowani. Co więcej na komisji, pytania które zadawali dotyczyły głównie zwierząt i mojego domu tymczasowego. :)


 Niestety od jakiegoś czasu męczą mnie zatoki, najpierw byłam na normalnych lekach i przez dwa tygodnie było ok, później się pogorszyło. I od poniedziałku lecę na antybiotyku. Kiedyś narzekałam na anginę, dziś stwierdzam, że jednak chore zatoki co jedne z najgorszych możliwych dysfunkcji. :)

Od tygodnia z kawałkiem w domu gości nowy domownik. Najpierw miał być na tymczasie i szukać nowego domu, ale że super się dogadał z Tofikiem, to został. W międzyczasie szukałam długowłosej kotki albo małego dachowca. I wiecie czego się dowiedziałam? Że jestem handlarą bez serca i jakim cudem pomagam zwierzętom skoro zamiast wziąć pierwszego lepszego kota z ulicy, albo poczekać na bezdomny miot w mieście to mam wygórowane warunki. No cóż, mimo że powiedziałam, iż w mieście praktycznie wszystkie kotki i koty są wykastrowane i na miot szans nie ma, to i tak zostałam zmieszana z błotem. Takie życie w internecie. :) Słynna Irena Gwódź (prowadzi dom tymczasowy dla kotów) została przeze mnie zablokowana, bo zaczęła mnie obrażać, tylko dlatego, że chciałam długowłosą kotkę. :) Trudno, jakoś przeżyję. :)

Poznajcie Nixa :)
W przyszłym tygodniu czeka go kastracja. :)

Święta już jutro, psy zostają w domu, Codi jutro zaś kończy 10 miesięcy!
Mam nadzieję, że jak skończy rok, to uda mi się jakiś filmik z postępami zrobić. :)

Matura i plany?
Średnio co trzecia osoba mnie pyta, jak przygotowania do matury i jakie mam plany. Cóż, im bliżej zakończenia roku (koniec kwietnia, nad czym moje serce krwawi), tym bardziej się boję maja. Po maturze mogłabym mieć pracę, a studia? Kto mnie tylko spytam, odpowiadam pedagogika specjalna, ale później dumam sobie, czy aby dobry kierunek wybieram? Wierzcie mi, taki mętlik w głowie mam, że nie wiem. I jeszcze jak zaczynam myśleć, że zaraz kończę szkołę, to...płakać mi się. W gimnazjum marzyłam o tym, żeby już skończyć szkołę, a teraz marzę, żeby cofnąć się do gimnazjum. Echhh


Od kilku dni z Codim wałkuję rally-o. Chodzenie przy nodze, zmiany pozycji na odległość itd. Na razie jest ok. Dodatkowo dziś wzięłam go na dyski. Było ok, zważywszy na to, że kilka miesięcy temu dyski miał głęboko w poważaniu <3




Figa zaś zamiast hopek i dysków wybrała rower.  :) Dziś miałyśmy pierwszą przejażdżkę (Tak, tak, jestem na antybiotyku :D )

Zaczynam też wychodzić z nimi na dłuższy spacer, w końcu coś się im należy za te moje pierwsze dni choroby.
 Szaleństwo z wczoraj

W przyszłym tygodniu mają trafić do mnie na tymczas dwie kulki szczenięce :) Przyjadą aż z Suwałk.

A Aria? 
Kilkanaście dni temu do stałego domu pojechała Aria. Trzyletnia suczka, w typie owczarka szkockiego. Była tymczasowiczka. :) Przyjechała do mnie z meliny, szybko zaprzyjaźniła się z Codim. Z Figą średnio się dogadywały. Na spacerach była dość karna, już po weekendzie spuszczałam ją ze smyczy. Płochliwa ogólnie. :) Trafiła do Warszawy.

Gratuluję tym, którzy dotrwali do końca :D
Pozdrawiamy wszystkich!



2 komentarze:

  1. Gratulujemy statuetki, świetne jest ktoś że miasto docenia wkład ludzi młodych w opiekę nad zwierzętami :)
    Pozdrawiamy, Biscuit Life | Zapraszamy na KONKURS!

    OdpowiedzUsuń