Dziś dzień rozpoczynamy takim zdjęciem:
Wiele osób pyta, jak Figa dogaduje się z sukami, oraz psami, które dołączają do nas na tymczas. Na zdjęciu widzimy właśnie Argosa, mixa malamuta z wilczakiem, który jest u nas na DT :)
Początki były trudne ;) I zawsze są, do przodu idzie w zależności od tego, jakiego psa przyjmujemy :)
Argo przyjechał do nas w piątek/sobotę po północy.
Figa zobaczyła się z nim dopiero następnego dnia, ze względu na jej humorzasty charakter i fakt, że w sobotę miałyśmy mieć występ. ;)
Warknięcia, odganianie i unikanie to sposób Figi na trzymanie gościa na dystans.
Potem spacery koło siebie
<przepraszam za jakość, robione komórką>
I wspólne leżenie na łóżku
Niecały tydzień później, bo w czwartek miała miejsce taka sytuacja
Szczerze powiedziawszy bardzo mnie cieszą takie niespodzianki, gdyż Figa jest takim psem aspołecznym. ;)
Zobaczymy co będzie za tydzień, dwa :)
Z mniejszymi psami nie ma aż takich problemów, np Dragon :)
Jego historię znajdziecie tu.
Cudowne psie dziecko, dosłownie to ideał jak dla mnie.
No ale cóż zrobić, siedzi sobie w nowym domku. :)
Dogadywał się z Figą, wspólnych zabaw akurat nie było, ale dzielnie naśladował Figę. :)
Może jeszcze wspomnę dwa szczeniaki :)
Kruszynka z miasta, Seven.
To chyba najmniejsza psina, jaką miałam na DT, i z którą Figa nie miała większych problemów. Hasała na spacerkach za sforą, Figa broniła ją przed większymi psami ale wielkiej przyjaźni nie było :P
Zaraz po przyjeździe do nowego domu :)
Ostatnia taka ciapa :D
Orkan, mix niufka.
Kiedy brałam jego, Dragona i Figę widziałam różnicę w poruszaniu się miedzy nim, a dwoma pozostałymi psami.
U Figi znów obojętna reakcja, standardowo nie pozwalała podchodzić mu do niej jak jadła, spała na legowisku itd.
Pozwoliła bawić się paroma jej zabawkami.
Tak więc uważam, że największy sukces mamy przy Argosie, zachęta do wspólnej zabawy, tolerancja na wspólnym spacerze. Jest dobrze. W przypadku szczeniaków nie jest tak wesoło, bo są zbyt nachalne, czego Figa nie cierpi.
Miłego dnia! :)
Ja mam to samo, chociaż nie - mam gorzej.... Moje dziewczyny zwykle nie widują się z tymczasami bo nie w głowie im zabawy tylko warki, podnoszenie głowy i coś w panicznym stylu 'nie dotykaj mnie! nie dotykaj mnie' :P
OdpowiedzUsuńhttp://littleangelsndevils.blogspot.com/
Figa też ma problem z dostowaniem się do nowego psa, warczenie jest wtedy ń porządku codziennym :D
Usuń